„Krew elfów” po raz trzeci, czyli lekcje polskiego w styczniu i w lutym


Uncategorized / piątek, marzec 6th, 2015
Pani z Polaka spogląda z żalem na datę ostatniego opublikowanego wpisu i z niedowierzaniem kiwa głową. Jak to? Ponad miesiąc upłynął? Niemożliwie!
A jednak! Mogłoby się wydawać, że w szkole w tym czasie nic się nie działo, ale ferie (które mieliśmy na początku lutego) trwały przecież tylko dwa tygodnie!
Dłuższe okresy milczenia spowodowane są jednak od jakiegoś czasu jedną rzeczą – omawiam teksty, które już kiedyś omawiałam, wykorzystuję dawne pomysły i chwyty. Ostatnie tygodnie w klasie I gimnazjum poświęciłam Krwi elfów Andrzeja Sapkowskiego. Trzy wpisy poświęcone tej powieści znajdziecie tutaj: –> Sapkowski.  Z jedną z klas robiłam też bardzo udane inscenizacje fragmentów tej powieści. 

Problemy, zagadnienia

W tym roku podczas omawiania lektury dotykałam następujących problemów (kolejność przypadkowa):
  1. Co to znaczy być neutralnym, czy warto być neutralnym? 
  2. Jakie są źródła konfliktów, czy istnieją pokojowe sposoby ich rozwiązywania?
  3. Co mówią i jak mówią książkowe postaci? Stylizacja, indywidualizacja i archaizacja; wyrazy nacechowane emocjonalnie i wulgaryzmy.
  4. Edukacja Ciri – jaka była, jak wyglądałaby, gdyby w życie dziewczynki nie wkroczyła wojna?
Oczywiście mówiliśmy też o cechach literatury fantasy. Na zakończenie uczniowie samodzielnie wypełniali karty postaci (w tym roku wybierali tylko Geralta lub Ciri); będą także pisać opowiadanie fantasy, którego akcja rozgrywa się w świecie Wiedźmina, wymyślonym przez nich (autorskim) świecie lub świecie Czarnoksiężnika z Archipelagu. 

Konteksty

Z uwagi na to, że sporo (delikatnie mówiąc) czasu poświęciliśmy na analizę języka Krwi elfów, na jednej z ostatnich lekcji robiliśmy zadania zaproponowane przez IBE do fragmentu Czarnoksiężnika z Archipelagu: http://bnd.ibe.edu.pl/tool-page/197. Skupiliśmy się głównie na tych, które dotyczyły świata przedstawionego i języka powieści.

Podczas lekcji poświęconych neutralności, konfliktom i sposobom ich rozwiązywania, oglądaliśmy dwa teledyski dotykające tej tematyki.

Klasyka:

I coś nowszego, ale bardzo przeze mnie lubianego:

Poza tym na lekcjach dot. języka powieści wykorzystałam fragmenty świetnego słuchowiska wydanego przez Fonopolis. Kto jeszcze nie ma – po zamówienie marsz! 🙂

Po omówieniu lektury prawie zawsze zostaje pewien niedosyt… Z jednej strony – omawianiu poświęcam dużo czasu, z drugiej – może trzeba było zrobić coś innego, inaczej?
Mam nadzieję, że ktoś wybierze Krew elfów dla swojej klasy. U mnie dwoje uczniów zaczęło czytać pozostałe tomy sagi wiedźmińskiej, więc warto było :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *