Lekcje Polskiego (i polskiego) w Kanadzie. Odsłona I: polskie szkoły


Lekcja, Literatura, Podróże / środa, wrzesień 30th, 2015
Vancouver w słońcu to jest coś, co warto zobaczyć
Jeśli śledzicie mój fanpage na Facebooku (facebook.com/lekcjepolskiego), Instagramie i Snapchacie (lekcjepolskiego), wiecie, że ostatnio byłam dość zajęta. Czym? Nauczaniem! Ale, ale, przecież tym zajmuję się na co dzień… Więc o co chodzi? Otóż nauczanie to odbywało się w polskich szkołach w Kanadzie!
 
Oprócz tego, że uczę w Szkole Społecznej w Bytomiu, jestem także adiunktem w Katedrze Dydaktyki Języka i Literatury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego. W ubiegłym roku postanowiłam poszerzyć swoją wiedzę dotyczącą teorii i praktyki dydaktycznej i zapisałam się na Podyplomowe Studia Kwalifikacyjne Nauczania Kultury i Języka Polskiego jako Obcego (długa nazwa…). To, że jestem słuchaczem studiów + pracownikiem uniwersytetu + nauczycielem praktykiem, sprawiło, iż w listopadzie ubiegłego roku zostałam wysłana na Białoruś, by prowadzić zajęcia warsztatowe dla nauczycieli języka polskiego. To była przygoda dydaktyczna i niezła szkoła życia!
 
W tym roku zaproponowano mi podobny wyjazd w zupełnie inne miejsce świata – do Kanady. Stowarzyszenie Sympatyków Szkoły Języka i Kultury Polskiej przy wsparciu finansowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych organizuje w różnych miejscach świata warsztaty Jak i dlaczego warto uczyć się Polski i polskiego”. Moje koleżanki były już w Kazachstanie, na Ukrainie, w Rosji, Brazylii… Ja natomiast, wraz z koleżanką z UŚ, od 18 do 26 września prowadziłam zajęcia w Vancouver (Kolumbia Brytyjska) i Edmonton (Alberta). Jak było? Bardzo, bardzo dobrze!

Wyjazd był służbowy, nie rekreacyjny, więc nie skupiałyśmy się na zwiedzaniu, choć starałyśmy się zobaczyć jak najwięcej. Dni mijały na spotkaniach z uczniami i nauczycielami, ze studentami, na wykładach, na przygotowaniu do kolejnych zajęć. Po obowiązkach zostawał jeszcze czas na kilka przyjemności (ale o tym następnym razem).
 
Przeprowadziłam lekcje języka polskiego w trzech szkołach, z różnymi klasami. Za każdym razem temat lekcji był ten sam, choć nie ze wszystkimi uczniami prowadziłam zajęcia identycznie, ma się rozumieć. Więcej o tym napiszę w kolejnym poście
 
19 września byłam w Szkole św. Kazimierza w Vancouver. Jest to polska szkoła sobotnia. Nauczycielki są bardzo zaangażowane, uczniowie chętnie pracowali na lekcji, zgłaszali się. Prowadziłam tu lekcję z połączonymi klasą 6 i 7, oprócz tego z koleżanką krótkie zajęcia z klasami 0 i 1. Koleżanka prowadziła samodzielną lekcję z klasami 2-4. 
 
Przy okazji dowiedziałam się, że „strzelam” od uczniów, wskazując, kto ma odpowiadać…
Po zajęciach dla uczniów odbyły się warsztaty dla nauczycieli, które bardzo dobrze wspominam. Koleżanka i ja przekazałyśmy swoją wiedzę nauczycielkom, ale przede wszystkim dowiedziałyśmy się wiele o pracy nauczyciela w szkole sobotniej w Kanadzie. Więcej o spotkaniu można przeczytać na stronie Konsulatu Generalnego: http://vancouver.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/warsztaty.


24 września St. Basil’s Junior High School w Edmonton prowadziłam lekcję z klasą 8, zaś koleżanka zajęcia z 2 i 5. W szkole św. Bazylego prowadzony jest dwujęzyczny program angielsko-polski: 30% zajęć realizowanych jest w j. polskim.  Zachęcam do zapoznania się z założeniami programu: https://www.ecsd.net/schools/8210/jan-pawel-ii/Pages/default.aspx. Po lekcjach, tak jak w Vancouver, przeprowadziłyśmy warsztaty dla nauczycieli. Ponownie było to bardzo owocne, merytoryczne i po prostu miłe spotkanie.
Szaleństwa przy tablicy, uczniowskie ręce w górze i nieoceniona pomoc nauczycielki klasy 8. W końcu to ona zna najlepiej swoich uczniów :). Grupa była liczna – 27 osób.
W sobotę 26.09. poprowadziłam ostatnie zajęcia z języka polskiego – w Szkole Polskiej im. Marii Chrzanowskiej w Edmonton (http://www.polishschool.ca/). Tutaj trafiła mi się najmniejsza grupa – 12 osób z klas 6-8. Miałam także niepowtarzalną okazję obserwować lekcję języka polskiego w klasie 8 (dziękuję za tę możliwość!). Niżej moje ulubione zdjęcie z lekcji – pokazuję uczniom, co znaczy wyraz „drzemie” :).
 
Nie chcę, by ten wpis był zbyt długi, dlatego tutaj zakończę pierwszą część relacji. Co będzie w drugiej części? Otóż krótki opis tego, jak różni się omawianie Strof o późnym lecie w szkole w Polsce i na polskim za granicą.
 
Jeśli zaglądają tu nauczycielki z odwiedzonych przeze mnie szkół – pozdrawiam Was serdecznie! Mam nadzieję, że jeszcze Was odwiedzę! 🙂

3 Replies to “Lekcje Polskiego (i polskiego) w Kanadzie. Odsłona I: polskie szkoły”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *