Ulubione wiersze (do recytacji)


Lekcja, Literatura / czwartek, maj 5th, 2016
Z okazji Światowego Dnia Poezji (21 marca) zapytałam na swoim fanpejdżu na Fb o Wasze ulubione wiersze. Niektórzy z Was odpowiedzieli i tym sposobem odświeżyłam kilka starych oraz poznałam nowe utwory. Dziękuję!
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem z tych niektórych, co to lubią poezję… Moja przygoda z mową wiązaną zaczęła się już we wczesnym dzieciństwie, z którego najlepiej pamiętam nie Kaczkę Dziwaczkę czy Słonia Trąbalskiego, ale wierszowaną opowieść o tym, jak to wśród prawdziwych przyjaciół psy zająca zjadły. Jeśli literatura ma wpływ na nasze życie, to możemy tutaj przyjąć, że dzięki tej bajce nauczyłam się, iż ostatecznie, w niektórych sytuacjach, lepiej polegać tylko na sobie :). Smutna nauka, ale nauka!
Ponieważ ani na poezję, ani na dobre treści nigdy nie jest za późno, postanowiłam zebrać Wasze ulubione wiersze w jednym miejscu, mimo że dzień poezji już dawno za nami. Niech idą w świat i radują czucie i wiarę, a nawet szkiełko i oko innych czytelników! 
 
A tutaj fragment jednego z moich ulubionych wierszy. Autorka: Halina Poświatowska.
 
O co jednak chodzi z tytułem wpisu? Skąd ten nawias? Otóż, czasem zaglądam w statystyki bloga i zawsze niezmiernie dziwi mnie fakt, że jednym z najpopularniejszych postów jest ten o tytule Wiersze do recytacji. To krótki wpis z linkiem do pliku pdf z utworami, które wybrałam dla moich uczniów. Na języku polskim mamy taką zasadę, że uczniowie raz w semestrze zdają obowiązkową recytację (ja to czasem zamieniam na inscenizację). Moi pierwsi uczniowie gimnazjum denerwowali mnie swoimi wyborami poetyckimi – ile razy można słuchać recytacji wierszy znanych jeszcze z klas IV-VI lub – co gorsza! – I-III? Gdybyż to jeszcze były świadome wybory artystyczne, a nie pójście na łatwiznę… Przygotowałam więc dla nich wybór, który – jak to wynika ze wspomnianych statystyk – przyciąga też innych poszukujących inspiracji uczniów (a może też nauczycieli?).
Tutaj Wasze propozycje, które pojawiły się na Facebooku (kliknięcie na tytuł otwiera stronę z wierszem):
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj…
Też bardzo lubię ten wiersz. W ogóle lubię twórczość Gałczyńskiego. Zostałam wychowana w cieniu prańskiej leśniczówki, poezja Konstantego towarzyszyła mi przez wszystkie lata edukacji. Wiele jego wierszy poznałam sama, próbując coś wybrać… do recytacji. Na konkurs :).
Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nic ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno…
Cieszę się, że pojawił się Twardowski, bo Twardowski to nie tylko Spieszmy się…, które jest tak często cytowane, że już pozbawione treści…
  • R. Krynicki, Ta chwila (nie znalazłam tekstu w sieci…)
Ta chwila już nie istnieje:
chociaż nie jest żądzą, mocarstwem, tchórzliwą 
tyranią 

Wiersz podrzuciła mi Samanta z edukacjazpasja.pl. Czy to cały utwór?

Kamyk jest stworzeniem doskonałym…


Też bardzo lubię ten wiersz!

Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem…


Lubię to! 🙂

jestem do znikania
chcę niczym świadczyć
niczego wziąć niczego mieć
nikogo zatrzymać…


Nie znałam tego wiersza. Podoba mi się!

  • C. K. Norwid, Jak
Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca, 
Bywa podobną do jaskółek lotu, 
Który ma cel swój, acz o wszystko trąca

Nie znacie? Przeczytajcie całość!

#Recytowałabym

Na koniec zostawiłam sobie i Wam wiersz, który najbardziej do mnie trafił. To Uwodzenie Marcina Świetlickiego. Jego słowa wracają raz po raz, obijają się w głowie. Trafił Świetlicki. W punkt. Centralny.

sto razy prościej byłoby na pewno, 

gdybym się mylił. ale się nie mylę: 
jesteś najlepszym miejscem tego miasta, 
centralnym punktem. 
 
kiedy wracam do miasta – to do ciebie wracam.
 
Jeśli macie ochotę podzielić się jakimiś swoimi poetyckimi miłościami – zapraszam serdecznie!

18 Replies to “Ulubione wiersze (do recytacji)”

  1. Tak, "Ta chwila" ma dokładnie 3 wersy i w tym cały jej urok 🙂
    Świetlicki chyba najbardziej trafia do młodzieży, bo hmm… jest dość buntowniczy i świeży 🙂 Serdecznie polecam również "Nie stąd" z ostatniego tomiku Świetlickiego ("Dela Dietla"). Moje inne propozycje to: Julian Tuwim, "Do prostego człowieka" (https://poema.pl/publikacja/2614-do-prostego-czlowieka), mój ukochany wiersz autorstwa Ewy Lipskiej, "Szyby" (http://www.poezje.hdwao.pl/wiersz_3065-szyby_ewa_lipska.html) oraz jeden ze smutniejszych wierszy Stanisława Barańczaka "Powiedz, że wkrótce" (http://www.poezje.hdwao.pl/wiersz_4025-powiedz_ze_wkrotce_stanislaw_baranczak.html).
    Inspirujący wpis, mogłam dzięki niemu powrócić pamięcią do wierszy, które lubię, ale dawno do nich nie zaglądałam.

  2. Baczyński, Szymborska, Tuwim, Miłosz… Ale trochę na przekór, jedne z moich ulubionych wierszy nie są po polsku (tak, są przetłumaczone, ale wolę je w oryginalnej wersji) i wymienię T. S. Eliota oraz Blake'a. Ściślej, konkretniej: na hasło "ulubiony wiersz" w głowie mam:
    Tyger! Tyger! burning bright
    In the forests of the night,
    What immortal hand or eye
    Could frame thy fearful symmetry?

    (…)

  3. Nie bardzo czuję Świetlickiego. Moim zdaniem to bardzo nieudany "poeta", zdecydowanie najsłabsza propozycja w bardzo ciekawym zestawieniu propozycji miłosnych wierszy!

  4. Kocham Urszule Kozioł, a to mój ulubiony Jej wiersz:
    Jesteś za blisko
    za naocznie jesteś
    żebym cię mogła zobaczyć raz wtóry.
    Oto liść jeden przybył
    w naszym drzewie
    a nie wiem — który.
    Tak zacieramy się.
    Im bliżej siebie
    jesteśmy dalsi wciąż
    od zobaczenia.
    Zbyt odsłonięte mamy twarze.
    Przecież coś pozostało w nich
    do odgadnienia.
    Zatem jedź wyjedź i bądź mi z powrotem
    bowiem gdzie oczy za blisko są oczom
    błogosławiony rozjazd — i powroty.

    A tak się właśnie do obrazu
    wgląda cofając kroki.

    Nie wiem, czy wersy są oryginalne, bo wiersz przytaczam z pamięci. Pozdrawiam waszystkich czytających poezję:)

  5. Moje ulubione wiersze to Danuta Wawiłow "Wędrówka", Jan Kochanowski "Na zdrowie", Cyprian Kamil Norwid "Moja piosenka" i kilka innych, których aktualnie nie pamiętam.
    Mam jeszcze swój wiersz, który napisałam na zadanie z języka polskiego i dostałam -6. 🙂
    Oto on:

    Życie.
    Czy to tylko słowo?
    Czy to tylko czynność?
    Czy to tylko pewien okres czasu?
    Życie.
    Pewnie nie uwierzycie,
    Ale życie to przyjaciele.
    To miłość i rodzina.
    To wiatr w grzywce.
    To pierwiosnek na łące.
    To słońce gorące.
    To strach, radość, żal, zdziwienie…
    To pomówienie.
    To plotka, to prawda.
    To zdjęcia dawne i nowe.
    To nerwy stalowe.
    Życie to ja.
    Życie, to to co czynię.
    Co widzę.
    Co słyszę i czuję.
    Co robię i psuję.

  6. Polecam gorąco jeden z moich ulubionych wierszy, "Rozmowę z kamieniem" Szymborskiej:

    "Pukam do drzwi kamienia.
    – To ja, wpuść mnie.
    Przychodzę z ciekawości czystej.
    Życie jest dla niej jedyną okazją.
    Zamierzam przejść się po twoim pałacu,
    a potem jeszcze zwiedzić liść i krople wody.
    Niewiele czasu na to wszystko mam.
    Moja śmiertelność powinna Cię wzruszyć."

    link do utworu: https://poema.pl/publikacja/1535-rozmowa-z-kamieniem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *