„Ludzie ludziom zgotowali ten los” – o „Medalionach” Zofii Nałkowskiej


Uncategorized / wtorek, październik 6th, 2009
Oj, dawno już, dawno miała się tu pojawić notka o Medalionach, jednak różnego rodzaju problemy z komputerem (formatowanie dysku, dwukrotne odkręcanie obudowy, instalowanie wszystkich potrzebnych programów) skutecznie to uniemożliwiły. Bez zbędnych wstępów zacznę więc powtórkę z Nałkowskiej. Prawie wszystko to, o czym dziś będzie mowa, jest w Waszych zeszytach. Osoby nieobecne mogą na podstawie tych informacji uzupełnić swoje notatki. Dobrze byłoby jednak, gdyby dla porównania zerknęły do zeszytów kolegów.
1. Jak powstały Medaliony?
Zofia Nałkowska (1884-1954) była pisarką i publicystką, zaś po wojnie także działaczką Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Medaliony są próbą przedstawienia ułamka zbrodni wojennych – okrucieństwa, masowych mordów, eksperymentów na ludziach. Przedstawione w nich wydarzenia nie są fikcją literacką. Powstały na podstawie obserwacji, rozmów ze świadkami, relacji ocalałych.
2. Znaczenie tytułu.
Przypominam sobie, że nie wiedzieliście, czym są tytułowe „medaliony”, choć jeden z Was miał ciekawe skojarzenie – medalionami nazywa się kotlety z mięsa. Tak zatem jak porcjuje się mięso, tak traktowani byli ludzie (co szczególnie widoczne jest w opowiadaniu Profesor Spanner). Dla porządku podam wszystkie definicje tego słowa:
Medalion
1. «ozdoba w kształcie płaskiego, okrągłego pudełeczka z miniaturą, fotografią lub inną pamiątką w środku»

2. «płaskorzeźba lub malowidło w owalnym lub okrągłym obramieniu»

3. «okrągły lub owalny kotlet niepanierowany»
(Źródło: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=medalion

Tytuł zbioru autorstwa Nałkowskiej odwołuje się do znaczenia 2. Przy czym zaznaczam, że chodzi tu konkretnie o malowidła (lub fotografie) umieszczone na nagrobku, a przedstawiające zmarłych. Jak we fragmencie opowiadania Kobieta cmentarna:

Później przyszedł czas, gdy na cmentarz spadały pociski. Posągi i medaliony potłuczone leżały wzdłuż alei. Groby z otwartymi wnętrzami ukazały w pękniętych trumnach swoich umarłych”.

Pisarka swoimi opowiadaniami przypomina o bezimiennych ofiarach wojny, stawiając im jakby literacki pomnik. Nie tylko umarłym, ale także żywym, których wojna w jakiś sposób dotknęła i zmieniła. 
 
3. Motto zbioru
„Ludzie ludziom zgotowali ten los” – to motto Medalionów. Pochodzi ono z dziennika pisarki. Zdanie to zapisane zostało w czasie wojny (w nieco innej formie) i przypomina łacińską sentencję Homo homini lupus est, czyli Człowiek człowiekowi wilkiem. Nigdy jeszcze żaden człowiek tak świadomie i celowo nie zaplanował wymordowania milionów innych ludzi. 

 

4. Język Medalionów
Dość szczegółowo zajęliśmy się omawianiem języka, jakim napisane zostało pierwsze (ale także pozostałe) opowiadania. Przeważa opis, pozbawiony nacechowanych emocjonalnie epitetów. Wypowiedzi bohaterów nie zostały poddane redakcji, zmianom stylistycznym. Nałkowska zapisuje np. wypowiedź chłopaka, który pracował w Instytucie Anatomicznym w Gdańsku, tak, jak ją usłyszała. Świadek posługuje się mową potoczną. Natomiast dwaj współpracownicy Spannera mową staranną, jakby obmyślili sobie odpowiedzi na pytania znacznie wcześniej. 
Autorka-narrator stoi jakby z boku, nie komentuje opowiadanej historii. Jest obiektywna, ale dzięki temu osiąga efekt, który zapewne wywołało w niej to, co zobaczyła i usłyszała – wielkie zdziwienie czytelnika. I pytanie: jak coś takiego w ogóle mogło się wydarzyć? Brak emocji – paradoksalnie – wywołuje emocje.

4 Replies to “„Ludzie ludziom zgotowali ten los” – o „Medalionach” Zofii Nałkowskiej”

  1. Nie wiem czy odczytasz ten komentarz, drogi Anonimie, ale nie, nie na jutro.

  2. Na następną lekcję z gramatyki, Pawle. Myślę, że zrobimy ją w poniedziałek.
    Spokojnie, gdyby chciała tych ćwiczeń na już, na pewno bym powiedziała:).

Comments are closed.