Mam nadzieję, że tak duża dawka poezji podczas ostatnich lekcji nie zniechęciła Was do niej. Zadaniem szkoły jest próba nauczenia Was odczytywania tego, co (pozornie) ukryte w różnych tekstach kultury. Dość dobrze czytacie np. reklamy – widzicie stereotypowy obraz świata w nich przedstawiony, czujecie pewien fałsz tego świata. Widzę jednak, że z mową wiązaną (czyli liryką) nie wszystkim idzie tak dobrze. Nie chcę mówić, że poezja nie jest dla wszystkich, ale raczej, że niektórzy muszą do niej dłużej dorastać. Nawet całe życie. Zawsze będą wśród nas tacy, którzy zatrzymali się na poziomie Wlazł kotek na płotek. 🙂
Jedenaście wierszy Stachury z cyklu Missa Pagana opowiada pewną historię, w której najczęściej pojawiającymi się elementami są człowiek, natura oraz wartości uniwersalne (wolność, swoboda ducha, równość wszystkich ludzi…). Pieśń na wejście i Pieśń na wyjście tworzą ramę tej kompozycji. Na podstawie analizy i interpretacji całości cyklu wiemy dlaczego postawa podmiotu lirycznego* uległa zmianie. Pamiętacie, prawda? Od ziemi, którą „zamieniliśmy w morze łez” przechodzimy do ziemi, której „nie zamienimy w bagno krwi”.
Tłumaczyliśmy także znacznie tytułu. Po analizie cyklu oraz wstępnych informacji dotyczących części stałych i zmiennych mszy nie było to takie trudne :).
Na język muzyki przełożył utwory Stachury zespół Stare Dobre Małżeństwo. Płyta, której fragmentów słuchaliśmy na lekcji wzięła swój tytuł od cyklu poety, choć znajdują się na nie również utwory nie wchodzące w jego skład. Więcej o zespole oraz dyskografia tu.
Dodam, iż utwory z Mszy… śpiewała także Anna Chodakowska (płyta nosi tytuł Msza Wędrującego). Oto jeden z utworów na niej zamieszczonych:
Zgodnie z obietnicą jeszcze przed feriami otrzymacie tematy prezentacji i wiersze do własnej interpretacji. Proszę nie protestować, że to praca na ferie, bo będzie sprawdzana dopiero pod koniec marca.
Życzę miłego wieczoru. Jutro spotykacie się ze mną i z lekturą.
Czy ja też muszę robic tą prezentację i wypracowanie? :/ Przecież mnie nawet na lekcji nie było.
Pani Karolino,
dlaczego Pani deprecjonuje piosenkę: Wlazł kotek na płotek? Analiza tego tekstu to prawdziwe wyzwanie 🙂
Nie deprecjonuję, skądże! 🙂 Nie chodziło mi o poziom analizy i interpretacji, ale o zainteresowanie poezją. Niektórzy znają wesołą piosenkę o kotku i wiersz o dziku, co jest zły, inni poszli o krok dalej (taki krok w siedmiomilowych butach) i czytują Herberta, Miłosza, Szymborską itd. 🙂