Lubię dramat Niemcy Leona Kruczkowskiego. Za ciekawe problemy, które podejmuje, za charaktery, które świetnie napisał. Za proste, a jednocześnie dobitne słowa, w których bohaterowie wyrażają swoje racje. I przede wszystkim za to, że jego Niemcy nie są jednowymiarowi. Są po prostu ludźmi, którzy dokonali pewnych wyborów.
Osoby dramatu są Wam dobrze znane, wszak co nieco o nich przeczytaliście na potrzeby karnej prezentacji. Kilka razy wysłuchaliście również prób inscenizacji dwu scen. W centrum wydarzeń mamy zatem rodzinę Sonnenbruchów.
Jako pierwszego poznajemy Willego, oddanego oficera hitlerowskiej armii, który – choć największym uczuciem i szacunkiem darzy swoją matkę – nie dostrzega człowieka w matce Christiana Fonsa, pani Soerensen.
Ruth, siostra Willego, artystka, żyje tak, jak chce. Jest bardzo silną osobowością. Nie wiadomo czy dla kaprysu, z chęci doświadczania „mocnych” przeżyć, czy z powodu odzywających się w niej głębszych uczuć postanawia pomóc Joachimowi Petersowi.
Profesor Walter Sonnenbruch to centralna postać dramatu. To jego życie zostaje tu postawione pod największym znakiem zapytania. Mówi o sobie, że chce być uczciwym człowiekiem, uczciwym Niemcem. Skrywa się w swojej samotności, starannie odgradza od świata zewnętrznego. Postawę profesora można zrozumieć, ciężko wydać o nim jednoznaczny sąd. Nie ma jednak wątpliwości, że jego spokój ducha został zburzony przez Petersa i profesor nie będzie już tym samym człowiekiem.
Jego żona, Berta oraz synowa Liesel to zdecydowane zwolenniczki Hitlera.
Czy obojętni są niewinni? Czy zwykły człowiek przyczynia się do podtrzymywania porządku opartego na złych założeniach, wynaturzonej ideologii? To pytania, które (nie bezpośrednio może, ale przecież!) stawia Kruczkowski widzowi dramatu. Odpowiedzi musicie udzielić sobie sami, zgodnie z własnymi poglądami.
Nie chcąc zatem moralizować, kończę i życzę miłego weekendu.
jaka miała byc ta interlinia?
Nie wiem co napisać w tej rozprawce.:/
@Kuba: Nie wiem, czy to cokolwiek Ci jeszcze, Kuba, pomoże – 1,5 wiersza. Niestety, nie miałam dziś czasu na sprawdzenie poczty wcześniej.
@Wołek: Pomyśl. Trochę wysiłku.Na pewno Ci się uda!