Można powiedzieć, że to, co za chwilę przeczytacie jest śmieszne. Tak naprawdę jednak jest straszne…
- Wypełnia [Antygona] wolę boską wierząc w lepsze życie pozaziemskie.
- Jest ona gotowa poświęcić życie w obronie praw boskich, a schwytana i postawiona przed obliczem Kreona dymnie przyznaje się do popełnionego przez nią czynu.
- Odrzuca argumenty króla różniące ich braci.
- Jest nieroztropna, gdyż pochowuje brata za co grozi jej śmierć.
- Popisała się odwagą stawając w obronie praw boskich za co groziła jej śmierć.
- Myślę, że jest warta uwagi, bo Odniosła moralne zwycięstwo pośmierci.
- Jej upartość i zawziętość…
- Kolejną cechą Antygony jest pogarda dla siostry, która respektowała rozkazy i z początku nie chce pochować brata.
- Jednym z powodów, przez które…
- Chowając ciało brata wykazała i szaleństwo i odwagę i od czytającego zależą proporcje tych dwóch określeń.
- Stawiała przykaz bogów wyżej niż te, wydane przez ludzi.
- Moim zdaniem Antygona kierowała się miłością do swych braci, oraz zbyt dużą pobożnością wobec jej bogów.
- Pierwsza cecha charakteru tytułowej heroiny…
- Kolejną rzeczy składające się na mentalność głównej postaci to duma…
- Po prostu brak pomyślunku.
- Szacunek dla zwłok i śmierci kieruje Antygoną, gdy chowa zbeszczeszczone truchło brata.
- Przeklęta przez bogów, naznaczona losem prze do celu jak koń, który ma klapki na oczach.
- Nie zawsze zachowuje się racjonalnie stojąc na granicy determinacji z szaleństwem i fanatyzmem.
Jutro omówienie prac :). Dodam, że – z nieznanych mi przyczyn – brakuje jednego wypracowania… :/
Czy jako przeciwstawienie się stereotypowi mogę uznać chciwość Bilba Bagginsa? (zabranie pierścienia, niedzielenie się nim) W końcu Hobbici byli z tego znani,że uwielbiali się obdarowywać się prezentami i nic nie chcieli brać dla siebie.
@Kuba: Tak, to było nietypowe jak na hobbita (z małej litery!). Musisz jednak uwzględnić to, że już wtedy Pierścień mógł wywierać na niego jakiś wpływ (choć, jeśli nie ma żadnych przesłanek tego typu w tekście, nie musisz jednak… Dawno nie czytałam Tolkiena…).