[I G] [II G] „Krew elfów” – powieść o konflikcie ras rozumnych


Film, Lekcja, Lektura, Literatura / piątek, marzec 23rd, 2012

Bandy – poprawił rycerz. – Bandy, panie wiedźminie. Liczą do dwudziestu głów, niekiedy więcej.
Oni taką zgraję nazywają „komando”. To słowo z języka gnomów. A w tym, że dopaść ich niełatwo,
prawiście, widać, żeście fachowiec. Uganianie się za nimi po lasach i komyszach nie ma sensu.
Jedyny sposób to odciąć ich od zaplecza, odizolować, zagłodzić. Wziąć mocno za kark tych nieludzi,
którzy im pomagają. Tych z miast i osiedli, z wiosek, z farm…
– Problem w tym – rzekł kupiec o szlachetnych rysach – że wciąż nie wiadomo, kto z nieludzi im
pomaga, a kto nie.
– Trzeba więc wziąć za kark wszystkich!
– Aha – kupiec uśmiechnął się. – Rozumiem. Już to gdzieś – słyszałem. Za kark wszystkich i do
kopalni, do ogrodzonych obozów, do kamieniołomów. Wszystkich. Niewinnych też. Kobiety, dzieci.
Czy tak?

A. Sapkowski, Krew elfów 

Jednym z problemów poruszonych przez Andrzeja Sapkowskiego na kartach Krwi elfów jest problem rasizmu. Ludzie nienawidzą nieludzi, nieludzie ludzi, nieludzie także innych nieludzi. Krasnolud czy niziołek współpracujący z ludźmi bywa postrzegany przez swoich pobratymców jako zdrajca. Mało tego – w oczach ludzi*, między którymi żyje, pozostaje obcym, innym, gorszym, a nawet – niebezpiecznym elementem. 

Jakie są źródła konfliktu między rasami, jego przejawy i jak można go rozwiązać zastanawialiście się na lekcji. Doszliśmy do smutnego wniosku, że ludzie i nieludzie w książce Sapkowskiego nie są w stanie żyć w pokoju. 

Oto szablon notatki do uzupełnienia dla uczniów, których nie było w szkole:


Zamieszczam również trailer filmu, o którym wspominałam na lekcji. Przypomina on nie tak dawną niechlubną przeszłość pewnego cywilizowanego narodu:


Ten i inne filmy (czy to fabularne, czy dokumentalne), książki, artykuły powinny także uświadamiać każdemu, że zjawisko segregacji rasowej nie zostało wymyślone przez pisarzy fantasy. W świecie Sapkowskiego nienawidzą się przedstawiciele elfów i ludzi. W naszym świecie – nienawidzili się i nienawidzą ludzie. A przecież, jak powiedziała Ciri (i możemy jej słowa odnieść zarówno do fikcji, jak i do realnego tu i teraz): „My się w ogóle nie różnimy”. 

– My się w ogóle nie różnimy, Yarpen.
Krasnolud obrócił się gwałtownie.
– Wcale się nie różnimy – powtórzyła Ciri. – Przecież ty myślisz i czujesz tak jak Geralt. I jak… jak ja. Jemy to samo, z jednego kociołka. Pomagasz Triss i ja też. Ty miałeś babkę i ja miałam babkę…
Moją babkę zabili Nilfgaardczycy. W Cintrze.
– A moją ludzie – powiedział z wysiłkiem krasnolud. – W Brugge. W czasie pogromu.

* Zdaję sobie sprawę, że w tych kilku zdaniach wiele razy (być może za wiele!) powtórzył się wyraz „ludzie”. 


2 Replies to “[I G] [II G] „Krew elfów” – powieść o konflikcie ras rozumnych”

  1. Witam Pani Karolino!
    Jestem w lekkim szoku. "Weszłam" przypadkiem na Pani bloga w poszukiwaniu materiałów do wypracowania i nie mogłam uwierzyć!
    Nie przypuszczałam, że istnieją tacy nauczyciele, jak Pani. Zazdroszczę Pani uczniom, że mają takiego wspaniałego Pedagoga. Gdyby inni tak chcieli angażować się w naukę naszych dzieci, świat byłby lepszy, łatwiejszy, doskonalszy, a my rodzice mielibyśmy więcej czasu dla siebie!
    Gratuluję Pani wspaniałego podejścia do pracy (ogromu serca i poświęcenia)i życzę sukcesów w życiu zawodowym oraz prywatnym. Z wyrazami szacunku_Renata B.

    1. Pani Renato!
      Dziękuję bardzo za miłe słowa! Zarumieniłam się :). Takie komentarze, jak ten Pani, motywuję mnie do jeszcze większej pracy. Zapraszam do lektury bloga (blogu), do zaglądania tutaj.
      Pozdrawiam serdecznie!

Comments are closed.