Nie jest tajemnicą, że uczę w szkole w Bytomiu, czyli na Śląsku. Każdy, kto był tu choć raz na pewno słyszał na ulicach polszczyznę nieco odmienną od ogólnej. Gwara jest w tym regionie ciągle żywa i kilkoro moich uczniów oraz studentów, a także znajomych posługuje się nią w domu. Gwara śląska przekazywana była właśnie w ten sposób – ustnie z ojca na syna, z matki na córkę. Oczywiście obecnie dostępne są różne książki napisane gwarą, jeden z producentów telefonów oferuje także możliwość ustawienia śląszczyzny jako języka telefonu. Jest też Wikipedia po śląsku.
„Uczeń zna cechy języka i kultury swojego regionu” to wymaganie z podstawy programowej dla gimnazjum. Jednak kiedy pewnego dnia przyszła do mnie uczennica klasy VI i zapytała, czy może zrobić lekcje o gwarze śląskiej (którą mówi w domu) – naturalnie zgodziłam się. Trzeba wspierać takie nieoczekiwane inicjatywy uczniów :).
Karolina do lekcji przygotowała się bardzo dobrze; zaryzykowałabym stwierdzenie, że ma dryg do nauczania, a na pewno jest dobrą obserwatorką lekcji i potrafiła odtworzyć jej strukturę.
Przebieg lekcji
1. Uczennica pokazała prezentację, którą zrobiła sama. Oczywiście każdy slajd był odpowiednio komentowany. Cała prezentacja dostępna jest tu: prezentacja o gwarze śląskiej.
Była to część teoretyczna lekcji, którą na potrzeby publikacji nieco poprawiłam (literówki, błędy edycji itp.). Nie ingerowałam w nią jednak bardzo – zapewniam!
2. Po części teoretycznej nastąpiła część praktyczna, czyli ćwiczenia sprawdzające czy klasa VI zapamiętała coś z prezentacji. I tutaj wielki ukłon dla Karoliny, ponieważ potrafiła w praktyce wykorzystać to, co ja od czasu do czasu robię na lekcjach.
Uczennica zrobiła aż trzy gry w LearnigApps! Milionerów, odmianę przez przypadki (tutaj dodatkowo wykorzystała wiedzę o odmianie wyrazów!) oraz wykreślankę. Do wykreślanki podchodziły chętne osoby, pozostałe gry rozwiązywane były zgodnym chórem :).
Emocje sięgnęły zenitu, kiedy pojawił się quiz w Kahoot! Zobaczcie, jak rozwiązywała go klasa VI.
Uwaga! Linki do wszystkich gier znajdują się na ostatnim slajdzie prezentacji.
Lekcja trwała 45 minut. Na drugiej jednostce Karolina puściła jeszcze klasie piosenkę zaśpiewaną po śląsku (POLECAM!), a potem wtrąciłam się ja, pokazując jeszcze kilka filmików związanych z gwarą śląską i… podlaską oraz językiem kaszubskim.
Tutaj wytłumaczę się, dlaczego konsekwentnie używam terminu „gwara śląska”. Proszę obejrzeć ten krótki filmik:
Inne nagrania przydatne na lekcji o terytorialnym zróżnicowaniu polszczyzny:
- piosenka współczesna inspirowana śląskim folklorem i napisana gwarą – jedna z moich ulubionych! Chwila Nieuwagi, Pedziała mi matka,
- dowolnie wybrany przez nauczyciela fragment filmu U pana Boga za piecem lub U pana Boga w ogródku,
- piosenka zaśpiewana w gwarze warmińskiej: Na stawigudzkim polu,
- Język kaszubski – coś, czego przeciętny Polak nie zrozumie :).
Oczywiście w zestawieniu mogłaby pojawić się jeszcze gwara podhalańska, o której, przyznam, zapomniałam na lekcji…
Karolina za przygotowanie lekcji otrzymała szóstkę, a ja niecierpliwie czekam na zgłoszenia innych uczniów, którzy chcieliby pokazać klasie to, czym się interesują, a co związane jest z językiem lub literaturą. Kto wie, może ktoś mnie jeszcze zaskoczy… 🙂
A czy Wasi uczniowie przygotowują lekcje? A może Wy, jako uczniowie, prezentowaliście coś klasie?