Ben o poezji. J. Green, Papierowe miasta. Przeł. Renata Biniek. Wyd. Bukowy Las. Wszystkie cytaty w tym wpisie pochodzą z tego wydania. |
Z Johnem Greenem było u mnie tak… Słyszałam coś o nim, wiedziałam, że do kin wchodzi ekranizacja jakiejś jego książki, wiedziałam też, że z racji obowiązków zawodowych powinnam być w miarę na bieżąco z bestsellerami dla młodzieży. Powieść Gwiazd naszych wina kupiłam chyba na lotnisku we Frankfurcie. Jednak tylko dlatego, że oferta powieści w języku angielskim nie była zbyt duża. Westchnęłam z poczucia obowiązku i z żalu, że nie ma powieści Son Lois Lowry, i kupiłam…
Dziś opowiem o ostatniej lekcji z Papierowymi miastami
Postanowiłam poświęcić ją poezji. W powieści Greena – co bardzo mnie cieszy – dziewczyna, której szuka główny bohater, jest jej namiętną czytelniczką. Nieprzeciętna Margo Roth Spiegelman najbardziej upodobała sobie tom Zdźbła trawy i zawartą w nim Pieśń o mnie Walta Whitmana. To właśnie w tym poemacie podkreśla wersy, które mają zaprowadzić Quentina do… [tu wycinam, bo spoiler!].
Oprócz wersów-wskazówek w Pieśni… Margo zakreśliła też inne wersy. Jakie? Na przykład takie:
Nie będziesz więcej brał rzeczy z drugiej i trzeciej ręki,
nie będziesz patrzył oczami zmarłych, ani karmił się widmami z książek.
Zawsze w drodze, zawsze na szlaku
Wszystko pędzi przed siebie, nic nie ginie,
A umrzeć jest czymś innym niż można by sądzić, i lepszym.
Zapisuję się w spadku ziemi, by wyrosnąć z trawy, którą kocham,
Jeżeli zatęsknicie za mną, szukajcie mnie pod podeszwą buta.
Ledwie będziecie wiedzieć, kim jestem i co oznaczam,
Ale i tak będę wam niósł zdrowie,
Będę filtrem i fibrem waszej krwi.
Weekend stał się weekendem czytania i uporczywego poszukiwania Margo we fragmentach poematu, który dla mnie zostawiła. Nie było szans, żebym cokolwiek zrozumiał, ale i tak nie przestawałem o nich rozmyślać, ponieważ nie chciałem jej rozczarować.
Quentin jest pilnym czytelnikiem Whitmana, a raczej – stara się dzięki zostaniu czytelnikiem Whitmana być czytelnikiem Margo. Odnaleźć ją w wersach, które zakreśliła. Zrozumieć wskazówkę, którą mu tam zostawiła, a także – niejako przy okazji – choć trochę zrozumieć dziewczynę, która od lat go fascynuje.
My także, na lekcjach, staraliśmy się zrozumieć Margo. Nie jest to łatwa bohaterka, a przede wszystkim nie jest to osoba, z którą chcielibyśmy się przyjaźnić. Skryta, inteligentna, ukrywająca się pod swoim wizerunkiem. W zasadzie nasze lekcje, jak tak sobie przypominam, poświęcone były w większości Margo. Lekcja z poezją w tle – również.
Początkowo miałam taki pomysł, żeby na jednej z lekcji przedstawić większe fragmenty Pieśni o mnie, szybko jednak go zarzuciłam, gdyż był a) niefunkcjonalny b) nie miałam czasu wczytywać się w poezję Whitmana. Postanowiłam zostać przy tym, co jest w książce i oprzeć na tym lekcję oraz dodać od siebie nieco inne wiersze… Inne, ale mimo wszystko – moim zdaniem – pasujące do naszej (anty)bohaterki.
Margo + Walt Withman
Przeczytaliśmy zabawny cytat dotyczący poezji, myśl, którą wypowiada Ben (patrz obrazek na początku wpisu). Widać, że poezja nie stanowi ważnej części jego życia i nie zna on zbyt wielu wierszy, a te, które skądś kojarzy – pewnie ze szkoły – nie przywodzą mu na myśl jednorożca o tęczowym ogonie czy innego rodzaju niezobowiązującej afirmacji bytów wszelakich. Smutek, żal i łzy moje czyste rzęsiste.
Nie dziwię się Benowi. Normalny nastolatek nie jest fanem poezji.
Margo Roth Spiegelman do normalnych jednak nie należy. Czyta poezję. Zaznacza, zakreśla, wyróżnia. Przeczytaliśmy wszystkie fragmenty Pieśni… zacytowane w Papierowych miastach w scenie, w której Q. znajduje tomik Whitmana.
Pytanie do uczniów: dlaczego Margo podkreśliła właśnie te wersy?
Problemu z odpowiedzią nie było. Uczniowie uzasadniali swoje zdanie, odwołując się do tego, co na poprzednich lekcjach mówiliśmy o Margo, o jej zachowaniu, usposobieniu, charakterze.
Główny wniosek: Margo zakreśliła te wersy, które do niej pasowały, coś o niej mówiły.
moje serce jest zwierzęciem krwiożerczym
jego głodny krzyk towarzyszy mi wszędzie
Margo + Halina Poświatowska
Uczniowie dostali przygotowane przeze mnie karty z wierszami. Ich zadaniem było
- zapoznanie się z tekstami Haliny Poświatowskiej,
- podkreślenie wersów, które ich zdaniem pasują do Margo,
- krótkie wyjaśnienie (w ramkach), dlaczego wybrali akurat te wersy.
Po wykonaniu pracy uczniowie czytali podkreślone cytaty i uzasadniali swoje wybory. Z mojej strony padło pytanie, czy Margo spodobałaby się poezja Poświatowskiej. Zgadnijcie, co powiedzieli uczniowie? 🙂
Przed rozdaniem wierszy powiedziałam kilka słów o ich autorce – jej krótkim, naznaczonym chorobą życiu, operacjach, poezji, szpitalach, wrażliwości, śmierci…
Walt Withman + Zbigniew Herbert
W ramach pracy domowej uczniowie mieli odnaleźć wiersz Zbigniewa Herberta Testament i odpowiedzieć na pytanie, do którego fragmentu Whitmana jest podobny i dlaczego. Nie wszyscy wykonali to zadanie (czego się spodziewałam), ale Ci, którzy to zrobili, mieli trafne spostrzeżenia. Trzem osobom postawiłam 5 za ich wypowiedzi, bo były na naprawdę wysokim poziomie.
Można było też zająć się wierszem Herberta na lekcji, ja jednak miałam już inne plany. Również poetyckie…
A ja zaglądam do Pani 🙂
Pani Karolino,Twój blog jest dla mnie inspirujący. Zachwycam się pomysłami i ,cóż,ściągam, modyfikuję, wykorzystuję bezczelnie. Sama też myślę o założeniu bloga. Boję się jednak, że nie starczy mi czasu na jego prowadzenie.
Staram się też być na bieżąco z młodzieżową lekturą. Nie wiem czy zna Pani książkę Matthew Quicka "Niezbędnik obserwatorów gwiazd". Mądra, ale nie "nadęta". Myślę, że jest godna polecenia i nadaje się nawet do podstawówki. Pozdrawiam – Justyna z Mazur
Dziękuję za miłe słowa – proszę ściągać, ile wlezie, po to jest ten blog :). Od czasu do czasu proszę tylko tylko napisać, co Pani wykorzystała i jak zareagowali uczniowie, będzie mi bardzo miło :).
Cudownie się czyta takie wpisy – autentyczne. W dodatku świetna dawka inspiracji, wspaniałe połączenie mówienia o prozie i poezji. Ze wstydem muszę przyznać, że Walta Withmana kojarzę głównie z serialu "Breaking Bad" (co z resztą w innym kontekście można wykorzystać).
Dziękuję! Ja akurat nie oglądałam nigdy (tak!) "Breaking Bad", za to z Withmanem spotkałam się w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów". Połączenie "Papierowych…" z tym filmem też mogłoby być interesujące :).