Fredro, Wajda i Shazam 2, czyli prosty pomysł na lekcję


Film, Lekcja, Lektura, Literatura / niedziela, październik 13th, 2024

Zemsta Aleksandra Fredy jest w spisie lektur obowiązkowych, będących elementem podstawy programowej przedmiotu język polski, już od jakiegoś czasu. Czy komedia, napisana w latach 30. XIX wieku, bawi współczesnych uczniów? Z mojego doświadczenia wynika, że raczej nie. Kiedy jeszcze pracowałam w szkole, omawianie rodzajów komizmu w tej sztuce wymagało ode mnie nie lada pomysłowości. Dziś przychodzę do Was z fragmentem filmu z 2023, który może nieco pomóc w tej kwestii.

Nie ukrywam, że z moimi gimnazjalistami (w szkole pracowałam w latach 2008-2018) Zemstę czytałam na lekcjach, przeplatając jej lekturę fragmentami adaptacji dzieła Fredry w reż. Andrzeja Wajdy. Film z 2002 śmieszył umiarkowanie, ale i tak bardziej niż sztuka… O tym, że w Zemście są fragmenty, które mogą rozbawić, przekonywaliśmy się zwykle podczas inscenizacji wybranych scen. Jedną z takich uczniowskich prób aktorskich, podczas której zdaje się, że płakałam ze śmiechu, była inscenizacja pisania, a raczej dyktowania listu przez Cześnika Dyndalskiemu. Pozdrawiam Andrzeja i Kubę, którzy ją przygotowali!

Dla przypomnienia – oto, jak powstawał list, który Cześnik dyktował Dyndalskiemu, a który miał być listem, który niby to Klara napisała do Wacława. Na studiach czytałam jakiś tekst teoretyczny, który analizował problem nadawcy w tej scenie, ale… nie mogę go znaleźć. Może Wy kojarzycie?

I teraz ważne pytanie. Śmieszy, czy nie śmieszy? Mnie (piszę serio) śmieszy! Ale zaśmiałam się przy tym dopiero za sprawą filmu Wajdy. Jako uczennica prawie nic z Zemsty nie zapamiętałam, mimo że nawet byliśmy z klasą na przedstawieniu! Być może więc Zemsta ma szansę śmieszyć – ale dorosłych, nie czternasto, czy piętnastolatków.

Uważam, że większą szansę na rozbawienie młodego współczesnego widza ma film Shazam! Gniew bogów. Swoją drogą bardzo lubię pierwszą część tej serii, widziałam ją chyba cztery razy :). Drugą – czyli właśnie Gniew bogów – zaczęłam oglądać wczoraj i już w pierwszej godzinie film rozbawił mnie do łez. I to jaką sceną? Ano taką samą, jak w Zemście Fredry! Główni bohaterowie – banda dzieciaków obdarzonych mocami – postanawiają napisać list do swoich przeciwniczek, córek tytana Atlasa. Nie piszą tego listu sami. Wiadomość dyktują magiczemu pióru, które jednak wykazuje się inteligencją zbliżoną do Dyndalskiego, czyli… zapisuje wszystko, co mówią 🙂

Scena dyktowania (po angielsku. Można włączyć automatyczne napisy w tym języku. Film w całości po polsku dostępny jest na Netfliksie):

Jaki brzmi tak podyktowany list? Czy scena jego odczytania śmieszy? Zobaczcie sami. Zamieszczam dłuższy klip, bo uważam, że dla komizmu sceny ważne jest to, że została podzielona na dwie części – najpierw córki Atlasa usiłują wydobyć coś z Freddy’ego za pomocą zastraszania i czarów, a następnie czytają list od reszty superbohaterów i klimat zmienia się o 180 stopni:

Na lekcji polskiego można obejrzeć z uczniami obie sceny, zobaczyć, co śmieszy, co nie i dlaczego. Gotowego scenariusza zajęć nie mam, ale mam nadzieję, że ta inspiracja zostanie choć przez część z Was przekuta w lekcję. Jeśli tak się stanie, będzie mi niezwykle miło!

Z serdecznymi pozdrowieniami

Karolina