Notka ta przeznaczona jest głównie dla uczniów, którzy byli nieobecni w szkole, kiedy zaczynaliśmy swoją krótką (ale nie przelotną!) przygodę z Janem Kochanowskim, który, jak to dowcipnie stwierdził któryś z Was, wielkim poetą był.
Był i trzeba mu to – bez ironii i bez śmiechu już – oddać. Stworzył podwaliny polskiego języka literackiego. Wcześniej tworzono głównie po łacinie, a to, co napisano po polsku nie było tak dobre (pod względem stylu i języka), jak to, co stworzył Jan z Czarnolasu.
Sprawdził się w różnych gatunkach literackich – fraszkach*, pieśniach, psalmach, (przetłumaczył Psałterz), tragedii, trenach. Właśnie trenami – jedną z form poezji funeralnej – zajmowaliśmy się na ostatnich lekcjach. Czytaliśmy Tren I oraz Tren X, analizując ich teść oraz formę. Przy okazji wprowadziłam nowe terminy związane z poetyką: wiersz sylabiczny, przerzutnia, paralelizm składniowy.
Inne terminy, powtarzane na lekcji, to: apostrofa, pytanie retoryczne, porównanie homeryckie. Wszystkie wymienione wyżej środki należy umieć rozpoznać w wierszu (w razie jakichkolwiek pytań proszę pytać na lekcji, po lekcji lub w komentarzach).
TREN IWszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe
I lamenty, i skargi Symonidowe,Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania
I żale, i frasunki, i rąk łamania,
Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście,
A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie,
Z którą mię niepobożna śmierć rozdzieliła
I wszytkich moich pociech nagle zbawiła.
Tak więc smok, upatrzywszy gniazdko kryjome,
Słowiczki liche zbiera, a swe łakome
Gardło pasie; tymczasem matka szczebiece
Uboga, a na zbójcę coraz się miece,
Prózno ! bo i na sarnę okrutnik zmierza,
A ta nieboga ledwe umyka pierza.„Prózno płakać” – podobno drudzy rzeczecie.Cóż, prze Bóg żywy, nie jest prózno na świecie?
Wszytko prózno! Macamy, gdzie miękcej w rzeczy,
A ono wszędy ciśnie! Błąd – wiek człowieczy!
Nie wiem, co lżej : czy w smutku jawnie żałować,Czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować?
TREN XOrszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?
W którą stronę, w którąś się krainę udała?
Czyś ty nad wszytki nieba wysoko wniesiona
I tam w liczbę aniołków małych policzona?
Czyliś do raju wzięta? Czyliś na szczęśliwe
Wyspy zaprowadzona? Czy cię przez teskliwe
Charon jeziora wiezie i napawa zdrojemNiepomnym, że ty nie wiesz nic o płaczu mojem?
Czy, człowieka zrzuciwszy i myśli dziewicze,
Wzięłaś na się postawę i piórka słowicze?
Czyli się w czyścu czyścisz, jesli z strony ciała
Jakakolwiek zmazeczka na tobie została?
Czyś po śmierci tam poszła, kędyś pierwej była,
Niżeś się na mą ciężką żałość urodziła?
Gdzieśkolwiek jest, jesliś jest, lituj mej żałości,
A nie możesz li w onej dawnej swej całości,
Pociesz mię, jako możesz, a staw’ się przede mną
Lubo snem, lubo cieniem, lub marą nikczemną!
Obowiązuje również znajomość życiorysu Jana Kochanowskiego. Na lekcji oglądaliśmy domowej roboty filmik o poecie. Na podstawie informacji w nim zawartych pisaliście notatkę w zeszycie (a jeśli nie pisaliście, to macie problem – i tak będę sprawdzać, co z tego zapamiętaliście…. :D).
Jutro Trenów ciąg dalszy (Tren VII – porządna analiza – oraz fragment Trenu XIX). Życzę miłego wieczoru!