Mały Książę i śmierć (cz. 2)
W poprzednim wpisie zacytowałam fragment Małego Księcia, w którym pogrubiłam niektóre wyrazy. Po co? Przyjrzyjmy się interesującej nas scenie raz jeszcze: Tej nocy nie zauważyłem, kiedy wyruszył w drogę. Wymknął się bezszelestnie. Gdy udało mi się go dogonić, szedł zdecydowanym krokiem. Powiedział mi tylko: – Ach, jesteś tu… Wziął mnie za rękę. Jeszcze się niepokoił: – […]