„Syzyfowe prace” dla średnio zaawansowanych


Uncategorized / środa, maj 5th, 2010
Dlaczego „dla średnio zaawansowanych”? Ponieważ lekturę powieści Stefana Żeromskiego macie już (mam nadzieję) za sobą, coś z niej pamiętacie i nie podobała się Wam. Zdaję sobie sprawę, że Syzyfowe prace mają szansę zostać najnudniejszą książką roku szkolnego 2009/2010, ale – jak wiecie, bowiem jesteście doświadczonymi uczniami – szkoła to nie tylko przyjemności.
Syzyfowe prace wybrałam do realizacji w tym roku, ponieważ łączą się w pewien sposób z już poznanymi przez nas tekstami (Kamienie na szaniec, Opium w rosole). Oczywiście nie bezpośrednio. Jednak ufam, że widzicie pewne podobieństwo losów bohaterów, którzy musieli, czy też chcieli, przeciwstawić się narzuconemu przez władze porządkowi. Którzy dojrzewając, szukali własnej tożsamości, wartości wartych ocalenia. 
Rozumiem, że sama forma powieści Żeromskiego może Wam przeszkadzać w śledzeniu fabuły. Drobiazgowe opisy, nieznane terminy, brak wyrazistych punktów kulminacyjnych… Lekcji jednak poświęconych losom Borowicza będzie sporo. 
Ekranizacja, którą oglądaliśmy (niestety, nie wszyscy) jest w miarę wierna książce, należy do tych „z ducha” oryginału. Choć gorąco ją polecam*, mam nadzieję, że nie pomieszają się Wam dwa porządki – powieściowy i filmowy. Poniżej zamieszczam fragment ze szkoły w Owczarach, którego w wersji pełnometrażowej brak.
* W zasadzie polecam serial, nie pociętą i niekompletną wersję kinową. Serial składa się z sześciu odcinków, których tytuły odnoszą się do lat życia Marcina Borowicza. Twórcy adaptacji starali się obliczyć czas akcji dokładniej niż twórcy ściąg, umieszczający akcję w latach 70. XIX wieku. Uważny czytelnik wydobędzie z tekstu informacje bardziej wiarygodne.
Przypominam, że jutro kartkówka z treści.