Sztuka w służbie polityki


Uncategorized / niedziela, wrzesień 5th, 2010
W szkole, prócz wybranych arcydzieł literatury narodowej i światowej, macie okazję zetknąć się również z tym, co trudno obecnie określić tym mianem. Z czymś, co nie jest ponadczasowe ani uniwersalne. Z dziełami, które próby czasu nie przetrwały i pokazuje się je jako swego rodzaju ciekawostkę. Dziwny okaz, będący produktem dziwnych czasów. 
Takimi okazami są niewątpliwie wiersze na cześć Stalina, zamieszczone w Waszym podręczniku. Są dobre pod względem formy – rytmu, podziału na strofy, oryginalnego obrazowania. Ich słabością jest jednak to, że zbyt ściśle związane są z ustrojem politycznym. Sławią jedną, konkretną postać. Jednakże nawet Wielcy Wodzowie umierają i niekoniecznie pamiętamy ich obraz wyidealizowany. Historia weryfikuje pieśni na cześć, pochlebne strofy pełne patosu. Obecnie Uśmiech Stalina Tadeusza Urgacza oraz Rzeka Adama Ważyka odbierane są jako zbyt patetyczne, śmieszne, a nawet (odpowiednio wygłoszone) – ironiczne.
Nowe pojęcie:
socrealizm (realizm socjalistyczny) – kierunek w sztuce; forma podporządkowania wszelkich dziedzin twórczości artystycznej potrzebom ideologicznym i propagandowym partii komunistycznej, stając się klasycznym przykładem sztuki totalitarnej. W Polsce obowiązywał w latach 1949 – 1955
Na podstawie Słownika terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław2002.
Zwracam uwagę na wytłuszczone daty. Nie zawsze sztuka w służbie polityki będzie się wiązała z socrealizmem czy totalitaryzmem. Ale o tym na następnych lekcjach…
Jako przykład filmu powstałego w tych wesołych latach odbudowy Polski, obejrzeliśmy fragment Przygody na Mariensztacie. Polecam scenę, której nie widzieliście. Proszę wsłuchać się w tekst tej uroczej piosenki i dostrzec jej niewątpliwą oryginalność:
Zainteresowanym tematem polecam stronę http://www.pawech2.republika.pl/ros/awa/soc/s1.htm. Niestety, jest już niezbyt przyjazna dla czytelnika (oprawa graficzna, nawigacja).