Na lekcji poświęconej gromadzeniu słownictwa nazywającego uczucia miałam zamiar rozpocząć od bardzo interesującego filmiku, ukazującego ludzi, którzy zdecydowanie COŚ przeżywają, jednak nie zatrzymują swoich uczuć wyłącznie dla siebie. O, nie – oni dość wyraźnie dzielą się swoimi odczuciami z otoczeniem, dlatego byłoby to dobre ćwiczenie wprowadzające w świat emocji. Ale, jak pamiętacie, tego dnia internet w sali nr 5 nie chciał działać…
Umieszczam jednak filmik, może komuś się przyda, może ktoś z zainteresowaniem obejrzy. To reakcje kilkunastu osób na finałowy odcinek 3. sezonu Gry o tron.
Lekcja jednak musiała się jakoś rozpocząć, by się szczęśliwie rozwinęła, zakończyła i by jej cele zostały zrealizowane. Nazywaliście swoje uczucia po odsłuchaniu fragmentów trzech utworów muzycznych (wybranych z mojej prywatnej listy najczęściej słuchanych kompozycji). Jeśli ktoś jest zainteresowany, jakich, podaję odnośniki do tychże.
1. Acoustic Labs, Pachelbel’s Canon
2. Explosions In The Sky, Your Hand In Mine
3. Hammock, Together Alone
Po wysłuchaniu pojawiły się różne emocje – od obojętności, przez spokój, radość, do smutku czy złości. I bardzo dobrze! Więcej słownictwa! 🙂 Ciekawa jestem, jak po tej lekcji napisaliście opisy przeżyć wewnętrznych, które dziś oddaliście…