Jeśli chodzi o stosowanie gier na lekcjach języka polskiego, to u mnie jest, czas się przyznać – słabo. Oczywiście z upodobaniem tworzę quizy w Kahoot oraz Quizizz, coś tam naskrobię na Learning Apps, rzucę Story Cubes, raz do roku przyniosę na lekcje Scrabble, ale – sami widzicie – do levelu master trochę mi brakuje. (Przypominam jednak, że w zeszłym roku udało mi się wymyślić prostą lekturową grę.)
Od razu w tym miejscu pragnę Wam polecić mojego grywalizacyjnego (jeśli tego słowa nikt nie używał, to właśnie je stworzyłam) guru, czyli Asię, autorkę bloga Zakręcony belfer. Na uwagę zasługuje szczególnie jej e-book z propozycjami prostych, acz skutecznych gier powtórkowych na polski. Łapcie tutaj.
Potrzeba gry okolicznościowej
W piątek szkoły w całej Polsce świętowały Dzień Chłopaka. Tak się też złożyło, że w ten sam piątek klasa III gimnazjum pisała sprawdzian na polskim. Okrutne, prawda? Takie święto szczególne, a ja taka bezlitosna…
Siedząc w bibliotece na Koszykowej w Warszawie i czytając o upadku książki w II Rzeczypospolitej, wpadłam jednak na świetny pomysł! (Ach, siła bibliotecznych murów!) Wszak sprawdzian zajmie tylko jedną lekcję, a na drugiej możemy zagrać w coś polonistycznego. Najlepiej śmiesznego i związanego z lekturami. Coś powtórkowego. I żeby jeszcze do święta pasowało.
Tak wymyśliłam grę Bohaterowie naszych lektur.
Zasady
Zasady są proste. Oto danych nam jest kilka kart. Na każdej z nich jest imię (lub nazwa) bohatera, jego krótki i – w moim odczuciu – zabawny opis. Każdemu z bohaterów przypisałam też pewne „moce”. Podobno tak jest na kartach bohaterów gier RPG, nie wiem, bo nigdy w taką grę nie grałam. Za to kilkukrotnie aktywnie uczestniczyłam w partyjkach Munchkina i to właśnie dowcip tej gry odbił się na opisach bohaterów z moich kart. „Moce” przypisałam bohaterom sama. Oczywiście miały być one zgodne z tym, co o danym bohaterze mówi książka.
Tak wyglądają karty. Wersja do pobrania będzie na końcu wpisu :). |
Jak graliśmy?
W grze, jako że była okolicznościowa, brali udział chłopcy. Dziewczęta notowały punkty i oceniały zadania. Jest to gra karciana. Karty do pobrania na końcu wpisu :).
- Każdy chłopak z klasy otrzymał jedną kartę.
- Pierwszy w kolejności odczytał opis bohatera i wartość jego „mocy”. Dziewczęta mogły zgadywać, o kogo chodzi :).
- Tutaj ujawnia się matematyczny potencjał tej gry. Zadaniem ucznia było obliczenie wartości karty danej postaci (czyli dodanie „mocy” lub ich odjęcie, jeśli były tam jakieś punty ujemne). Na przykład karta Guślarza ma wartość + 150, a Rolanda +120.
- Następnie gracz miał wykonać przypisane do karty zadanie. Zadania wymyślałam ja. Przykłady:
- Lotnik (z „Małego Księcia”): narysuj słonia, który połknął węża. +5
- Cześnik: Wyobraź sobie, że przed tobą stoi Podstolina. Co jej mówisz? Potrenuj zaloty. Prozą +10. Wierszem +30.
Każde zadanie miało określoną wartość punktową. Wykonując je, panowie powiększali pulę punktów z karty. Jeśli nie wykonali zadania – otrzymywali 0, w niektórych przypadkach punkty ujemne.
W ciągu jednej lekcji udało nam się zagrać trzy kolejki (przy pięciu chłopcach w klasie).
Jak się bawiliśmy?
Świetnie! Było dużo śmiechu, zwłaszcza w zadaniach ze scenkami. Polecam je szczególnej uwadze, tak rzadko na lekcjach ćwiczymy wypowiadanie się.
Kilka razy uroniłam łzę ze śmiechu, zwłaszcza kiedy „Cześnik” wierszem zalecał się do „Podstoliny” :).
Co można było i można będzie zrobić lepiej?
Po tej pierwszej rozgrywce widzę, że choć było zabawnie, grę można jeszcze ulepszyć. Jak?
- Warto byłoby wymyślić więcej niż jedno zadanie na postać. Gra będzie wtedy bardziej funkcjonalna w większych klasach.
- Warto napisać zadania nie przypisane do danej postaci, ale „ogólne” (polonistyczne oczywiście), które można wykonać tylko mając określoną wartość jakiejś „mocy”.
- Zadania można bardziej zróżnicować pod względem trudności.
- Za niewykonanie zadania powinny bezwzględnie grozić sankcje w postaci puntów ujemnych.
- Można pomyśleć o planszy, na której będą pytania „ogólne” i pytania postaci.
- Do gry trzeba wprowadzić także bohaterki. Karty z bohaterkami mam w planach na Dzień Kobiet :).
- Do gry trzeba by dodać postaci z lektur, których jeszcze nie omawialiśmy.
Aż się chce grać!!! Pomysł rewelacyjny, myślę, że również dla moich żądnych wyzwań uczniów. Za jakiś czas przetestuję i napiszę, jak im poszło.
Czekam, czekam :). A jakie bohaterki powinny się znaleźć w grze? Szukam podpowiedzi :).
Genialne 🙂 Już wiem, nad czym opracuję 😀
Podziel się rezultatami. Może nam z tego wyjdzie jakieś mega-odlotowe coś! (Mogę zostać Twoim padawanem?) 😀
Świetne, na pewno skorzystam przy okazji powtórek z 3G. 🙂 Opisy naprawdę z ułańską fantazją!
No, to się cieszę :). I za ułańską fantazję też dziękuję. Mam nadzieję, że humorystyczna strona kart pozwoli na dłużej zapamiętać bohaterów!
Dopiero dziś to odkryłam. Pobrałam, dziękuję za pomysł. Spróbuję nakłonić klasę do stworzenia kolejnych kart. Jeśli coś z tego wyjdzie, napiszę.