Zacznijmy od tego, że bardzo trudno było mi zabrać się za pisanie tej recenzji.
Długo, długo myślałam o powieści Brat Emilii Kiereś przeznaczonej dla czytelników w wieku (moim zdaniem) od lat 7 do 107. Starałam się dobrać trafne słowa, budowałam w głowie okrągłe zdania. A teraz, zamiast zgrabnie rozpocząć, wprowadzając was w świat przedstawiony i prezentując bohaterów, dzielę się z trudnościami w pisaniu.
Wiecie dlaczego? Bo Brat mnie zachwycił.
Zachwycił mnie i mam poczucie, że moje słowa nie oddadzą uczuć, które towarzyszyły mi podczas lektury.
Fabuła
Przejdźmy więc teraz do tego, co prościej zreferować niż czytelnicze emocje. Historia opowiedziana przez Kiereś jest prosta. Mir i Wir są bliźniakami. Wyglądają niemal identycznie, tyle że Wir ma oczy niebieskie a Mir jedno niebieskie, drugie brązowe. Mają około jedenastu-dwunastu lat. Mieszkają w puszczy z ojcem Derwanem, matką Nawojką i piastunką Dobiechną. Rodzice nie chcą im zdradzić, skąd wzięło się to mieszkanie w odosobnieniu. Czytelnik natomiast z prologu wie, że ta rodzina przed kimś lub czymś ucieka.
Pewnego wieczora bracia wyruszają na polowanie. Choć ich domowa wędzarnia jest pełna zapasów mięsa, z inicjatywy zagniewanego Wira chłopcy zabijają odyńca. Ponieważ śmierć zwierzęcia była wyrazem ich kaprysu, nie zaś koniecznością, bracia zostają skazani przez Leśnego Ducha na niekończącą się wędrówkę po zaklętym lesie.
Wir wjeżdża do lasu pierwszy, za nim Mir, który zgodnie z prośbą matki ma pilnować brata. Mijają miesiące, lecz z zaczarowanego lasu nie tak łatwo się wydostać. A nawet niełatwo jest w nim się odnaleźć…
Wir po jakimś czasie odkrywa, że kręci się w kółko i że „jego” las jest pusty, pozbawiony głosów zwierząt.
Mir nie może trafić na ślad Wira, spotyka natomiast na swej drodze wiedźmę oraz tajemniczego pustelnika, który pomaga chłopcu w poszukiwaniach brata.
Bohaterowie i tradycja literacka
Oprócz wymienionych ludzkich bohaterów pojawiają się też postaci ze świata baśni i legend słowiańskich. Jest wspomniany Duch Lasu pod postacią puchacza. Dużą rolę w opowieści odgrywa piękna Rusałka, namawiająca Wira, by zamieszkał z nią w głębinie wód. Płanetnik pomaga opiekującemu się domostwem Derwana i Nawojki bożątku szukać bliźniąt. Jest jeszcze srogi Wodnik, domagający się ofiary…
Czytając Brata miałam wrażenie, że w tej opowieści słychać odległe, choć wyraźne echa różnych innych dzieł: O krasnoludkach i sierotce Marysi Marii Konopnickiej, Świtezi i Świtezianki Adama Mickiewicza, baśni z pięknie wydanego zbioru U złotego źródła (wybór Stefanii Wortman, il. Zbigniew Rychlicki). Książka Kiereś wyrasta z tych opowieści, w piękny i oryginalny sposób wykorzystując znane motywy, wątki i postaci do stworzenia uniwersalnej opowieści. Czy też raczej – jak trafnie w Posłowiu napisał prof. Krzysztof Biedrzycki – przypowieści.
Baśń literacka. Symbole
W naszym świecie, w którym pisze się baśnie bardziej nowoczesne, w którym stare wątki przetwarza się i miksuje, uzyskując niekiedy karykaturalne opowieści, Kiereś stworzyła piękną i spokojną baśń literacką. Taką… niedzisiejszą. Nową, ale w starym dobrym stylu.
Jak już pisałam wyżej – opowieść jest prosta. Niemniej jednak czytałam ją kilka dni, bo w tej prostocie ukryte są głębokie prawdy i symbole. Musiałam robić przerwy, by przemyśleć i zinterpretować to, co zostało napisane.
Autorka wykorzystuje tu pojawiający się w różnych epokach motyw odbicia. Brat jest odbiciem brata. Fizycznym, bo temperamentem różnią się jak noc i dzień, jak pokój (Mir) i niepokój (Wir). Poza tym czyny jednego odbijają się na życiu drugiego. Mało tego! Historia Wira i Mira jest odbiciem historii innych braci…
Poza tym patrzenie w wodę, woda jest tutaj ważnym motywem. Pięknie widać to już na okładce, na której „dwa obaczysz księżyce”. Woda to symbol życia, zmienności, poszukiwania tożsamości. Jest też las jako przestrzeń symboliczna. Kto wchodzi do lasu, ten przeobraża się, dojrzewa (pisał o tym Pierre Peju w Dziewczynce w baśniowym lesie).
Cypel znajdował się już w zasięgu kilku ruchów wiosłami, kiedy czółno wraz z wodą zaczęło się cofać w stronę leja. Czabor ostatnim wysiłkiem wyprowadził łódź i dobił do brzegu. W chwili, kiedy wyskoczył na ląd i wyciągnął Mira z czółna, krawędź leja dosięgła cypla, zalewając go spienioną, syczącą falą. Czabor z Mirem byli już jednak poza jej zasięgiem. Lej zaczął się cofać, aż wreszcie woda znów się uspokoiła. [124-125]
Język i styl
Czytając Brata, myślałam raz po raz: jaki piękny, elegancki język! Nie ma tu ani słowa za dużo. Wszystko zostało powiedziane tak… akuratnie, jakby autorka dosłownie ważyła każde słowo na specjalnych szalkach wagi stylu.
Tak samo akuratnie o języku i stylu powieści wypowiedział się prof. Biedrzycki w Posłowiu. Pozwolę sobie zacytować.
Utwór napisany jest klarownym językiem, z lekka poetyckim i archaizowanym, ale na pewno w pełni zrozumiałym dla młodego czytelnika; chcę podkreślić, że język jest tu dużym walorem, gdyż stanowi on wzór poprawnej i pięknej polszczyzny, inna sprawa, że właśnie w swoim pięknie jest on bardzo baśniowy, a więc mocno literacki […].
Skąd ten zachwyt?
Pierwsze wydanie Brata ukazało się w 2012 roku, ale nawet gdyby rok wydania był o sto lat wcześniejszy i tak polecałabym tę opowieść. Jest pięknie napisana, mądra, zawiera uniwersalne przesłanie – a nawet przesłania. Podkreśla rolę miłości, wierności i… prawdy. A tych wartości nigdy nie powinno nam zabraknąć. Do tego wskrzesza świat słowiańskich baśni i opowieści. Czytałabym ją swojemu dziecku, a także tym szkolnym dzieciom, które być może dzięki Kiereś zrozumiałyby bardziej świat Ballad i romansów. O którym zresztą pisarka pięknie opowiada w innej publikacji.
Na koniec zostawiam Wam dwa cytaty. Jeden – do przemyślenia. Drugi wyjaśnia, skąd na zdjęciu książki kwiatki.
Kiedy się kogoś kocha, człowiek nie boi się o siebie. [117]
Włosy matki pachniały jak zawsze rumiankiem. Obaj chłopcy poczuli się nagle lekko i bezpiecznie. Byli w domu. [150]
Emilia Kiereś, Brat, Wydawnictwo Akapit Press 2017.
PS Książka ma swoją własną stronę internetową, na której znajdziecie m.in. fragment powieści i jej zwiastun. Polecam.
PSS O Bracie i dwóch innych powieściach, w których pojawia się motyw bliźniaka/odbicia opowiadam dziś na Instastories w moim cyklu #gadamoliteraturze. Zapraszam.
Wydawnictwo przesłało mi książkę, ale prezentowane tutaj zachwytu są moje własne i szczere.