Wiem jak – przynajmniej niektórzy z Was – nie lubią pisać charakterystyki postaci literackiej. Uważacie, że to forma nudna, mało twórcza, typowo szkolna. Cóż, w niektórych punktach być może macie rację. Wasza antypatia do tej, a także innych form wypowiedzi pisemnej nie zwalnia mnie jednak z konieczności powtórzenia z Wami zasad budowy danego tekstu i sprawdzenia, czy wiedzę ową potraficie wykorzystać w praktyce. Pozwolę sobie zacytować odpowiedni ustęp Standardów wymagań egzaminacyjnych, które (obok Podstawy programowej) wyznaczają cele i treści naszej edukacji:
II. Tworzenie własnego tekstu
Uczeń:
1) buduje wypowiedzi poprawne pod względem językowym i stylistycznym, w następujących
formach: opis, opowiadanie, charakterystyka, sprawozdanie, recenzja, rozprawka, notatka, plan,
reportaż, artykuł, wywiad, ogłoszenie, zaproszenie, dedykacja, podanie, list, pamiętnik.
Przed nami w tym roku jeszcze zmagania z rozprawką oraz całkiem nową formą, czyli reportażem. Pozostałe formy także powtórzymy, nie obawiajcie się :).
Nie chciałabym jednak, abyście patrzyli na każde nasze działanie na lekcji pod kątem egzaminu. Ta nielubiana charakterystyka sprawdza również Wasze umiejętności czytania tekstu ze zrozumieniem, wyciągania i formułowania wniosków, wykorzystywania wiedzy, MYŚLENIA. A to przyda się nie tylko w szkole.
Wracając jednak do samej charakterystyki – wszyscy wiemy, jak ją tworzyć. Sztuką jest nie przegadać tematu, a jednocześnie go wyczerpać. Porządkować informacje o bohaterze, a nie pisać o nim absolutnie wszystko. Zwrócić uwagę na jego cechy szczególne, na nich się skupić. Poprzeć swoje twierdzenia przykładami. Pisać zrozumiałym językiem. Nie ograniczać się do twierdzeń typu: była wesoła/był honorowy/był jakiś tam… Jesteście już w gimnazjum, macie bogatsze słownictwo (w co nadal głęboko wierzę, choć niektórzy owo słownictwo wyraźnie przede mną ukrywają).
Przykład złej (ja oceniłabym na 3 lub, w naszym systemie, 3,5p/7p – może nawet mniej…) charakterystyki omówiliśmy dziś na lekcji. Rzeczywiście, pochodzi on z najpopularniejszego polskiego serwisu z gotowcami.
Tu znalazłam nieco lepszą pracę. Trochę za dużo w niej informacji o fabule, jest także jeden błąd rzeczowy (kto pierwszy napisze jaki – 1p. dodatkowy!), brak tu uporządkowania informacji, ale język (za wyjątkiem miejsc, gdzie autorka pracy pisze raz w czasie teraźniejszym, raz przeszłym) oraz przykłady i wnioski są w porządku. Praca mogłaby też być krótsza.
Czy ja nie mógłbym oddac tych przeżyc wewnętrznych w czwartek? Bo teraz cały weekend przygotowywałem się do konkursu (tzn. czytałem lektury) i robiłem prace dodatkowe.
W porządku, możesz. Zgadzam się zwłaszcza ze względu na lektury konkursowe.
Czy mogę dzisiaj Pani wysłać na maila tę pracę dodatkową a jutro zada mi Pani pytania z nią związane?
Wołek
Drogi Wołku, niestety problemy komunikacyjne uniemożliwiły mi wcześniejsze dotarcie do komputera i dopiero teraz czytam Twój komentarz. W związku z tym, ponieważ dziś i tak nie zdążyłabym nic sprawdzić, prace dodatkowe możesz przysłać jutro, a zapytam Cię w czwartek.
Pozdrawiam
Niestety w czwartek wyjeżdżam w góry. 🙁
Czy te przeżycia wewnętrzne są na 2 semestr?
bo nie mam zielonego pojęcia co w nich napisac :/
@Kuba: Na pierwszy, właśnie kończę je sprawdzać…
Dam Ci kilka wskazówek. Opis przeżyć wewnętrznych pisze się tak samo jak każdy inny :). Kiedy konstruujesz opis postaci masz jak najdokładniej przedstawić to, jaką ma budowę ciała, włosy, oczy, nos, ubranie itp. Długość, szerokość, kolory, wzory… Natomiast, kiedy piszesz opis przeżyć wewnętrznych koncentrujesz się na uczuciach. Np. Twojego bohatera spotkała jakaś przykrość, coś złego. Jak się wtedy czuł? Pewnie zły, sfrustrowany, zawiedziony. Co myślał? Może, że już nigdy już nic dobrego go nie spotka? Tak samo z uczuciami pozytywnymi, np. kiedy widzisz dobry film, piękny obraz, jesz coś dobrego, dostałeś pozytywną ocenę, wygrałeś konkurs itp. Zawsze coś wtedy czujesz. Trzeba to opisać – jak w książkach :).
Nie narzucałam konkretnej postaci, dlatego zadanie może być trudniejsze. Możesz pisać o dowolnej postaci literackiej/filmowej, a nawet o sobie :). Dziesięć zdań, nie więcej proszę (choć jeśli będzie więcej lub jedno mniej to nic się nie stanie…).
W razie jeszcze jakiś pytań – pytaj śmiało.
Jednak bezproblemowo to zrobiłem.
Kiedy będę mógł zdać u Pani tą pracę dodatkową co oddałem ją w pierwszym semestrze?
Wołek
Olku, pomyśl przez chwilę i przypomnij sobie – czy naprawdę oddawałeś mi jakąś pracę dodatkową, czy też jedynie miałeś taki zamiar?
Ooo. Myślałem że wysłałem ją Pani na maila.